środa, 7 lipca 2010

nic szczególnego.

  • nie dzieje się nic niebywałego...zwykłość i codzienność przeplatana próbami uczenia się... właściwie ostatni czas w spotkania z ludźmi obfity, to fakt. wczoraj całkiem spokojny wieczór z a. i rozmów trochę dobrych, taka zwykła obecność. dziś wieczór nieco szalony w śpiewy i słuchanie dobrych dźwięków i rozmów pełno.
  • bardzo mi się nie chce uczyć, czytać, przypominać sobie...mam jakiś wstręt do tego. przesyt chyba.
  • jakiś dystans się wytwarza...nie wiem skąd to...
dziś jakoś nic szczególnego nie napisze. zwykłość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz