- nie dzieje się nic niebywałego...zwykłość i codzienność przeplatana próbami uczenia się... właściwie ostatni czas w spotkania z ludźmi obfity, to fakt. wczoraj całkiem spokojny wieczór z a. i rozmów trochę dobrych, taka zwykła obecność. dziś wieczór nieco szalony w śpiewy i słuchanie dobrych dźwięków i rozmów pełno.
- bardzo mi się nie chce uczyć, czytać, przypominać sobie...mam jakiś wstręt do tego. przesyt chyba.
- jakiś dystans się wytwarza...nie wiem skąd to...
dziś jakoś nic szczególnego nie napisze. zwykłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz