środa, 6 października 2010

tygodnia środek.

jestem po dniu pełnym zajęć. różnych bardzo. począwszy od estetyki na przemyśle filmowym skończywszy. generalnie nadarzyła się też przerwa taka,że starczyło czasu na spacer nad jeziorem otomińskim z dzielną manią i jej mamą. po wykładzie porannym z estetyki miałam niebywałą rozmowę z moją panią od tejże estetyki...było wzruszeń moc, łez i generalnie oswajania się z lękiem...dzisiejszy dzień przebogaty w różne doświadczenia. kolejny dzień za który jestem wdzięczna. i jedna myśl mi przychodzi do głowy: droga do poznania samego siebie z pewnością wiedzie przez drugiego człowieka. nawet wtedy kiedy w relacji z nim jest trudno czasem(bo się wielu rzeczy najzwyczajniej nie rozumie) i zdarza się nerwowość...to wszystko pokazuje jak ta druga osoba jest ważna i jak bardzo się ją kocha...
Przemiana 

Przemienić się
wywrócić się jak rękawica
okręcić jak planeta
przewlec siebie przez siebie
aby każdy dzień przeniknął w każdą noc
aby każde słowo przebiegało na drugą stronę prawdy
aby każdy wiersz wyszedł z siebie
i zaświecił osobno
i aby twarz wsparta na ręku
wypotniała na wewnętrzną stronę dłoni

Aby to pióro
przyoblekło się w samo milczenie
chciałam powiedzieć w miłość

Spaść z konia
twarz umazać w pyle
oślepnąć
wstać
i dać się prowadzić
jak ślepy Szaweł
Do Damaszku
                      Anna Kamieńska
Taki dzień dziś był bogaty...
Bardzo to cenne wszystko.
Choć czasem nic się nie rozumie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz