czwartek, 31 marca 2011

dziś się obudziłam bez budzika. po raz pierwszy od kilku miesięcy nigdzie nie muszę być o poranku. odwołali zajęcia mi. te poranne jedynie. co cieszy. w ogóle zbudziło mnie słońce. niewiarygodnie się przedziera przez mgłę. walczy.

jutro już kwiecień i nadziwić się nie mogę. czas pędzi a ja próbuje go dogonić. tyle się dzieje...

decyzje różne ostatnio podejmować przyszło. nawet jak już pojawi się odwaga by podjąć jakieś działanie to żadnej ulgi nie ma. dziwne to.

dużo spraw dziś do ogarnięcia. aktywnie miłe działanie. to dodaje sił. 

... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz