czwartek, 19 sierpnia 2010

Ostatni czas

Ostatni czas jakos w wielkiej intensywnosci. Co rusz jakies spotkania, nowi ludzie, wieczorne rozmowy i sporo tez zmeczenia z tegoz powodu choc to w momencie przezywania jest bardzo super przeciez: ) Dzis np. od rana swietujemy imieniny jednej z polskich siostr. Oczywiscie juz teraz jestem w biblio. ale ranek caly spedzilam na godnym swietowaniu. Bardzo mila uroczystosc-duzo gosci i serdecznych usciskow: )

grafitti na murze dzielacym Izarel od Autonomii Pal.
W tym wpisie chcialabym jakos od Betlejem sie odniesc. Bylam ostatnio tam i mam sporo przemyslen na ten temat. Samo Betlejem jest bardzo urokliwe choc nieco mocno zabrudzone. Mnostwo smieci i roznych nieczystosci na ulicach. Nie ma w ogole o to troski...niestety.  Betlejem jest w moim odczuciu dosc wertykalne; ) Ale to dobrze, bo przynajmniej sie czuje,ze pielgrzymuje; ) Bazylika Narodzenia jest jakies 40 min wolnym krokiem od check pointu. Bardzo mi sie tam podoba. Mimo panujacego w Bazylice chaosu i jakiegos takiego intensywnego zatloczenia mozna znalezc kat dla siebie. Dobrze sie tam wybrac. Z pewnoscia.

Bardzo mnie smuci tylko jeden fakt...to co sie dzieje w Betlejem i calej autonomii...nie chce narzekac ale jest zle. I to bardzo. Regularne najazdy na palestynczykow, dosc niemile kontrole w check pointach, na miescie...brak szacunku-tak ogolnie... Betlejem jest gettem. Bardzo jest smutny los ludzi, ktorzy od 10 lat nie ruszyli sie z tego miasta, bo nie dostali pozwolenia na przekroczenie check pointu. Ogolna niesprawiedliwosc. Jak sie nadarzy sposobnosc to opowiem w relanosci o tym co tam sie dzieje jak wroce do PL.

Bardzo jest potrzebna pamiec w + o tych ludziach. To konicznosc nawet: ) Nie wiem co musialaby sie stac zeby ten dramat sie skonczyl...wiem tylko,ze nie mozna sie opowiadac za ktoras ze stron, bo wtedy serce sie zamyka i jest zdolne do wiekszego osadzania...trzeba pomagac i byc zyczliwym dla obu stron. Zwlaszcza jak sie tu mieszka i na codzien doswiadcza tej rzeczywistosci...

Ufam,ze sie wszystko zmieni(kiedys). I ludzie tu mieszkajacy beda mogli sie czuc w pelni wolni. Mam taka nadzieje.

1 komentarz:

  1. o ho, ho, to widac skad Pani pisze...fajny ten "moj" komputer, nie?

    OdpowiedzUsuń