Bardzo fajny weekend był. Pracowałam nieco i chillowałam też: ) Z ludźmi bycie dodaje dużo energii. Dużo śmiechu i żartów, zabaw nie do końca na wysokim poziomie; ) rozmów i nawet ciszy: )
Dostałam wczoraj 8 książek zatem pókim w domu schorowana zamierzam się nieco przymierzyć do tych lektur. Zaczęty Chwin, Huelle, Terzani...i jeszcze te 8 w zanadrzu...będę czytać nie ma co: ) Na dobry początek tygodnia kawałek poezyji wkleje: ) bo bardzo też lubię. Może zmienie charakter bloga?i będę się dzielić tylko tym co mnie inspiruje...; )Się zobaczy.
Nic nie zmienia poezja największa
najpiękniej ośpiewany ból
i przyjdą nowi do nowego
a ty kamieniu proś o westchnienie
A wokół lecą oszalałe liście
i słońce przez ich przetak się przesiewa
ciepłe ogrody stoją w zwykłym plonie
jesieni tak i ja nie gonię piękna
ono jest albo go nie ma
i to nie wtedy gdy się komu zdaje
chyba,że idzie już na samym końcu
gdy nie ma komu go wysłowić
Anna Kamieńska
Idę zaparzyć herbatę z sokiem babcinym malinowym. Dla zdrowotności. W tym smętnym dniu tylko czytanie pozostaje: ) dobrego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz