wtorek, 12 kwietnia 2011

nadmorsko.

zdarzają się takie dni, że wszystko od początku do końca jest zachwycające.
ludzie dobrzy napotkani, rozmowy krzepiące choć trudne, samotność...jest zachwyt.


lubię morze. nawet bardzo. nie można być ponad jego hukiem, potęgą i siłą - myślę, że dlatego każdy pobyt nadmorski mnie wycisza. dziś było tam wybornie spokojnie...pusto i cicho...


chyba najgorsze już za mną. przyszła wiosna. trzeba jak najwięcej sił czerpać z tego co jest!: )
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz