środa, 6 kwietnia 2011

pochorowałam się ostatnio. jakoś tak bardzo. teraz już powoli zaczynam dochodzić do siebie. jak bywa przy chorowaniu nie ma się siły na nic. no i ja nie miałam: )trochę poleżałam, bo się należało. i filmów kilka sobie zapodałam, bo nie wypada tak nic nie robić...a film, który bardzo polecam to ten właśnie. jakby co to posiadam i chętnie się podzielę.

lubię wiosnę. choć chwilami mnie zawodzi. na ten przykład dziś. wieje i w ogóle nie do końca jest przyjemnie. miało padać - uzbroiłam się w parasol i nic. dziwię się po prostu.

dziś z Babcią Ha. nieco czasu spędziłam. wiktuałami  przeciw chorobie mnie uroczyła - sok z malin i takie tam pyszności.  lepiej jest chorować z dobrociami, wspomagaczami niż bez: )

ręce Babci Ha.

       
dziura w niebie jak nic.

bonus.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz