Nie ma wątpliwości - tylko wtedy jestem w pełni normalną osobą, gdy dostępna mi jest duża doza samotności. T.Merton
sobota, 3 lipca 2010
Wakacje.
Wakacje w pełni. Dni długie i niczyje...człowiek sennie przedziera się przez upał; ) Lubię takie temperatury. Ciepło daje bezpieczeństwo w końcu; ) Czas odpoczynku zaczął się intensywnie albowiem z dniem 30 czerwca wybrałam się na przejażdżkę rowerową i była ona wyśmienita. Wybornie udana:) Pogoda sprzyjała i miło się pedałowało bardzo. Rozmowy a właściwie słuchanie intensywne i ważne bardzo. Nic tak dobrze nie robi jak wsłuchanie się w Kogoś i Jego przemyślenia. Pozorne "nic niemówienie" bardzo dobrze robi człowiekowi...bo ja np. dużo czerpie z tego, że mogę niczego nie komentować. Taka postawa niekiedy o wiele bardziej otwiera Cię na Drugiego. I dziękuję Ci, że w tym jestem całkiem wolna, że nie muszę mówić i ciągle się do czegoś ustosunkowywać. Po wybornej wyprawie był zjazd na wyspę. Miły wieczór i jeszcze milszy spacer.
Dni kolejne do dziś nieco leniwe i trochę spotkań było. Z ludźmi dawno nie widzianymi. Od następnego tygodnia intensywne przygotowania do wstępniaków. Już mnie to trochę stresuje...
Jeszcze zapodam piosenkę, która bardzo określa dni wakacyjne i dobrze się kojarzy. Z dzieciństwem bowiem!!! : )
http://www.youtube.com/watch?v=WHyydqjYkdA
: )
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz